Krewny moj wrocil z Australii niedawno i opowiedzial czym sie tam zarazil. Mianowicie piciem soku z owocow noni – pierwotnie rosliny te pochodza z Polinezji i tamtejsi mieszkancy stosuja je jako panaceum oraz srodek na wzmocnienie,lecz sok zdobyl sobie popularnosc na calym swiecie. Zdaje sie ze od niedawna dostepny rowniez w Polsce. Czy ktos jeszcze tego probowal albo ma ochote? Ja zaczne bo ponoc pomaga na nadcisnienie.
pozdrawiam
Co wiem na ten temat. Ten sok jako panaceum na wszystko juz od lat byl sprzedawany w Europie i to w systemie piramidy, czyli nabierania ludzi. System nabierania, czyli piramidy wynaleziony chyba w czterdziestych latach w stanach naturalnie nie ma nic wspolnego z wartoscia produktow sprzedawanych w nim, takze soku noni. Jednak, nie istnieje zaden srodek, ktory jest pomocny na wszystko. To po prostu bujda z chrzanem i nabieranie naiwnych, czyli wielki biznes. Prawda jest, ze ten sok zawiera b.duzo zdrowych skladnikow, ktore moga pomagac na zdrowie, jednak jest ich tak duzo i w sladowych ilosciach, ze w zasadzie nie pomaga naprawde na nic. Nie zaszkodzi picie tego soku ale i nie pomoze. Im wiecej skladnikow, tym sa w mniejszych ilosciach, wiec na nic konkretnie nie pomoga. To samo z innymi cudownymi srodkami na wszystko. To tylko sprytne wykorzystanie niewiedzy i naiwnosci ludzi i pompowanie kieszeni.
Mozna sobie pic ten sok, napewno zdrowy, ale o dzialaniu leczniczym nie ma mowy.
Na kazda dolegliwosc potrzebny jest jakis lek, ale odpowiednio dozowany, a to, ze w takim np. soku jest sto czy iles zdrowych skladnikow, to naprawde na nic konkretnie nie pomoze, wiec leczyc sie tym nie mozna.
A mam pytanie, co to znaczy, ze krewny tym sie zarazil? Zarazic sie znaczy chyba popasc w chorobe. Masz na mysli, ze sie zachwycil? No jak wielu innych, co wierza w bajki. Anerite.
Hmm… no tak mialem na mysli ze popadl w zachwyt, zle to ujalem… Poprosze go moze sie wypowie na ten temat za jakis czas, mam nadzieje na ciekawa dyskusje na temat tego soku
pozdrawiam
Jestem podobnego zdania jak Aneritte, jeśli coś jest do wszystkiego, jest do niczego. Ale jako przyczynek do dyskusji podaję adres do strony z opiniami ludzi na temat soku z owocu noni
[url]http://www.nonipolska.pl/[/url]
Braciszek jednak jest chamem i nie zechce sie tu zarejestrowac i wypowiedziec, zamiest tego ja moge mniej wiecej oddac sens jego wypowiedzi, moze w troche bardziej przystojnych slowach. Otoz mowi,ze na niego to dziala, a jak komus nie pasuje, to moze sobie odejsc. Poszukalem troche na ten temat i znalazlem jeszcze jedna strone http://www.soni.pl Jest tam kontakt do eksperta, jego mozna zapytac czy i ewentualnie w jaki sposob i na co dziala ten sok. btw – klucz francuski jest do wszystkiego a nie jest do niczego:D