Układając sobie w myślach menu na jesienno – zimowe wieczory doświadczam
wielu rozterek, które powodowane są zbyt dużym wyborem i prawdziwą feerią
smaków dostępnych w tym czasie. Dotyczy to zarówno świata potraw jak i
trunków. Każdy z nas ma zapewne tajne przepisy na doskonałe nalewki,
konfitury i inne przetwory. Gdyby jednak kazano nam stworzyć listę 10
najbardziej pożądanych w tym czasie wiktuałów, mielibyśmy nie lada problem.
Oto moja lista:
śliwkowe powidła z czekoladą ( prawdziwą, gorzką czekoladą)
grzyby marynowane ( z gorczycą , cebulą i liściem laurowym – często w
zestawie z kieliszkiem czegoś mocniejszego).
Pasztet z dziczyzny( z żurawiną lub suszonymi śliwkami)
Nalewka z owoców pigwy ( odstana, z poprzedniego roku)
Żubr Ciemnozłoty – piwo na jesienne okazje, ekstraktywne i aromatyczne.
Zestaw przypraw do piwnego grzańca ( imbir, skórka pomarańczowa, cynamon,
kardamon)
Suszone morele i żurawina (własnoręcznie zbierane z drzew i krzewów)
konfitura z pomidorów 🙂 ( zbieranych w pełni lata)
mieszanka herbat aromatyzowanych cynamonem
mieszanka suszonych ziół ( własnoręcznie wyhodowanych i zebranych)
To oczywiście tylko wybrane jesienne propozycje – zapewniam jednak, że
opisany zestaw zagwarantuje nam radość życia nawet w najbardziej szary i
dżdżysty dzień.
Szczególnie fajna pozycja jest tutaj mieszanka herbat,jakie preferujecie? Ja najbardziej lubię grzańca:) Dodatkiem może być suszona żurawina,naprawdę pycha!
Ja w jesienno zimowe wieczory, a zwłaszcza jesienne (nie wiem dlaczego) lubię piec. Teraz są takie fajne silikonowe foremki do pieczenia. Więc jest to czysta przyjemność a późnym wieczorem spacer po mieście (tylko jak jest śnieg).
Wiem o co chodzi,może to po prostu taka jesienno-zimowa aura sprzyja pieczeniu ciast,ale to moim zdaniem dobrze. A ze śniegiem w tym roku jest bardzo krucho…
ważne to znaleść sobie zajęcie wspólnie z mężem dziećmi, zamiast siedzieć przed telewizorem można razem coś upiec lub ugotować
Lepiej gotować niż jeść:) Bo ja zamieniam się w potwora i jem 2 obiady dziennie:)
To normalne,ponieważ na zimę musimy zgromadzić więcej zapasów- w tym również tłuszczu:) Dlatego jemy więcej i wolniej spalamy kalorie. Ja także bardzo lubię gotować,ale jedzenie to prawdziwa przyjemność,tego nikt z nas sobie nie odmówi.
Pozdrawiam Grillcenter.pl